Nasza grupa liczyła 28 osób (26+2). Ta dwójka w nawiasie to Ewa Hinburg i Irena Żulczyk, a 26-ka to młodzież (8a i 8b). Warto było. Naprawdę. Lotnisko jest piękne, otoczone lasami. Oglądacie zdjęcia, które potwierdzają naszą opinię. Widzieliśmy odloty i przyloty samolotów, objechaliśmy lotnisko. Przeszliśmy przez odprawę pasażerów – bramki kontroli osobistej SOL-u (Służby Ochrony Lotniczej). Komputer losowo wytyczył kilka osób do rewizji osobistej (dziewczynki i Irenę Żulczyk). Dwie uczestniczki naszej wyprawy sprawdzone zostały urządzeniem wskazującym niedawny kontakt z bronią i prochem, a jedna musiała odwiązać, zdjąć i położyć na taśmę wysoko sznurowane trampki. Przed bramkami kazano nam pozbyć się wszystkiego, co mieliśmy w rękach – obowiązkowo telefonów i dużej biżuterii.
Siedzieliśmy w ogromnym wozie bojowym straży pożarnej – Rosenbaker Pantera. Czy wiecie, że silnik tego pojazdu ma moc 700 koni mechanicznych? Potęga!
Na lotnisku pracują sokoły posiadające rodowody. Do ich obowiązków należy oczyszczanie przestrzeni powietrznej z latających ptaków, które – wpadając w silniki – mogłyby doprowadzić do katastrofy samolotu. Opowiadał nam o nich pan sokolnik. Chcieliśmy potrzymać ptaka
na specjalnej rękawicy. Spójrzcie na jego łebek osłonięty wraz z oczami skórzanym kapturkiem – karnalem.
Na lotnisku wszystko podlega ścisłej ochronie. Nawet oprowadzający nas przewodnik – tamtejszy pracownik – nie miał upoważnienia do otwarcia niektórych pomieszczeń.
W drodze powrotnej zajechaliśmy do ładnego lokalu w Wielbarku na posiłek i odpoczynek.
Zdecydowanie warto było jechać.
Наша група складалася з 28 осіб (26 + 2). Двоє в дужках – це Ева Гінбург та Ірена Жульчик, а 26 – молоді люди (8a та 8b). Воно було того варте. Справді. Аеропорт гарний, оточений лісами. Ви переглядаєте фотографії, які підтверджують нашу думку. Ми бачили вильоти і прибуття літаків, проїхалися по аеропорту. Ми пройшли через реєстрацію пасажирів – ворота персонального контролю SOL (Служба авіаційної безпеки). Комп’ютер випадковим чином обрав кількох людей для особистого пошуку (дівчата та Ірену Жульчик). Двох учасників нашої експедиції перевіряли приладом, який вказував на недавній контакт зі зброєю та пилом, а одному довелося розв’язати, зняти та надіти на стрічку кросівки з високими шнурками. Перед воротами нам сказали позбутися всього, що у нас на руках – обов’язково телефонів і великих коштовностей.
Ми сиділи у величезній пожежній машині – Rosenbaker Pantera. Чи знаєте ви, що двигун цього транспортного засобу має потужність 700 кінських сил? Сила!
В аеропорту працюють соколи з родоводом. У їхні обов’язки входить очищення повітряного простору від літаючих птахів, які, потрапивши в двигуни, можуть призвести до катастрофи літака. Про них нам розповів пан сокольник. Ми хотіли потримати пташку
на спеціальній рукавичці. Подивіться на його голову, вкриту шкіряним ковпаком – карнавал очима.
В аеропорту все суворо охороняється. Навіть гід, який показав нам, місцевий працівник, не мав дозволу відкривати деякі кімнати.
На зворотному шляху ми потрапили в гарне місце у Wielbark, щоб пообідати та відпочити.
Це, безперечно, варте того, щоб поїхати.